środa, 1 września 2010

Na odległość ...



Na odległość ... i to nie na byle jaką odległość. Przez ostatnie kilka dni Mama zajęła honorowe miejsce w sypialni. Dzieli je z toną leków, górą jednorazowych chusteczek i porozstawianymi po wszystkich kątach kubkach po herbacie z sokiem malinowym lub miodem. Mamę dopadło przeziębienie. Długa lista leków zapisana przez lekarza i prośba o ograniczony kontakt z ZUZU ... wrrrrrrrrrrr.

Mamę i ZUZU dzieli dłuuuuuuuugi korytarz. Mama w sypialni, a Zu w swoim pokoju. Pomiędzy nimi m.in łazienka, kuchnia, salon, toaleta .... straszna odległość ;)

I tylko jednorazowe ochronne maseczki raz na jakiś czas umożliwiają krótkie spotkanie bądź podglądanie Zu bawiącej się na macie ... I za każdym razem pojawia się ten uśmiech :) najlepsze lekarstwo dla Mamy ... do końca choroby chyba coraz bliżej :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz