środa, 2 marca 2011
Pranie i pyszna kolacja
Po fascynacji pralką przyszedł czas na fascynację tym co w środku. Od jakiegoś czasu ulubionym zajęciem Zu jest pomoc Mamie przy rozwieszaniu i zdejmowaniu prania. Ubrania są przynajmniej 2-3 razy przekładane z miski na podłogę i z podłogi do miski, i dopiero po tym zabiegu Mama ma pozwolenie na rozwieszenie ich na suszarce. Gdy zniecierpliwiona zrobi to szybciej, ZUZU dobiera się do suszarki i etap "parkietowego suszenia" zostaje powtarzany :) A najfajniejsze jest rozwieszanie swoich ubranek. Zu już kojarzy niektóre z nich, rozpoznaje zapięcia, guziczki i falbanki ... a ile jest przy tym zabawy :)
Dziś kolację ZROBIŁ Tata. I to jaką kolację ... Mama poprosi częściej :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dzielna mała pomocnica! :)
OdpowiedzUsuń