środa, 23 listopada 2011
tup tup tup
Po kilku dniach zmagania z gorączką i katarem, Zu udało się powrócić do normalnego trybu życia :) Pierwszy spacer po tak długiej przerwie był wielkim wesołym wydarzeniem. Odwiedziny kaczek w parku sprawiły ZUZU tyle radości, że przypadkowi przechodnie uśmiechali się na widok rozrechoconej dziewczynki karmiącej koko :)
Ze względu na pogodę i szybkie zachodzenie słońca, popołudniowe spacerki zmieniły się na zabawę w domu. Codziennie Niania funduje Zu inne atrakcje. Dziś na parkiecie w salonie pojawiły się "kamyczki" po których trzeba skakać, by przejść strumyk i dostać się do Tygryska. ZU "tuptała" kilkakrotnie w jedną i drugą stronę, mając przy tym sporo zabawy :) Tup, tup, tup ...
Wieczorem w pokoju Zu zapaliły się pierwszy raz w tym sezonie zimowe gwiazdki. Po domu rozniósł się zapach czekoladowo-bananowych muffinów, a czas domowników umilały dźwięki cudownego głosu Izy Kowalewskiej i jej nowej płyty "Piosenki Izy" ... ze szczególnym uwzględnieniem utworu 12, przy którym nóżki ZUZU same chodzą, a refren jest cieniutko "wyśpiewywany" ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz