W pierwszym dniu wiosny na drzwiach pokoju ZU zakwitły kwiatki :) a popołudniu został rozpoczęty sezon rowerkowy (przez zimę rowerek był ciągle używany w domu, ale to nie to samo).
Odkąd w domu pojawiła się NIKA, ZUZU bardzo to przeżywa. Czasami dzień zaburza brak drzemki ("nie chcę koty dwa"), widząc Mamę z młodszą siostrą na rękach pojawiają się marudzenia a wieczorne usypianie (które do tej pory było idealnie książkowe) przerodziło się w istny koszmar dla rodziców ... Mama wie, że to emocje, że to chwilowe ... ale niestety serce ściska ... pierwsze wspólne chwile nie zawsze są kolorowe.
NIKA w piątej dobie życia dostała swoje pierwsze mleko w butelce. Pojawiły się u niej te same problemy, które miała ZUZU - nieprzyjmowanie pokarmu z piersi Mamy i szybki spadek wagi. To były trudne chwile ... dużo stresu i niepokoju, ale rodzice przechodzili to już drugi raz, więc było łatwiej. Dziś byliśmy na kontroli w szpitalu ... zaczyna być dobrze ... dokarmianie mlekiem z butelki pozwoliło nam wyjść na prostą :)
... i pierwsza kąpiel już za nami :) Mamie początkowo trzęsły się ręce, ale szybko sobie wszystko przypomniała. Odbyło się bez płaczu, a podczas masażu na ręczniku pojawiło się miłe mruczenie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz