poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Miła Starsza Pani ... i trochę wspomnień

Za każdym razem podczas spaceru w Parku Saskim, Mama z wielkim sentymentem wraca do znajomych zakamarków. To w tym Parku wychowała się, łapała z dziadkiem ze zestawu kijanki do słoika, biegała dookoła fontanny ze skakanką w dłoni prezentując swój show, zjeżdżała z górki na sankach, zbierała kasztany i żołędzie. Mama do 5 roku życia mieszkała w kamienicy naprzeciwko Parku. Bywała w nim niemal codziennie ... ma cudowne wspomnienia :)

Kilka tygodni temu Mama z Zu wybrały się na spacer do Parku Saskiego. Po odwiedzeniu placu zabaw, podziwianiu fontanny i bieganiu po alejkach, ZUZU zaciekawiły kaczki i gołębie wychodzące z wody. Na ławce obok siedziała starsza Pani, bardzo elegancko ubrana, w kapeluszu na głowie, parasolką zawieszoną z boku, magicznie się uśmiechająca. Poprosiła by ZU usiadła obok niej, wyjęła z torby plastikowy pojemnik z pokrojonym w kostkę chlebem i zaczęła uczyć ZUZU karmić ptaki. Mama siedziała jak zaczarowana. Momentalnie do głowy wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Też siedziała na tej ławce, też karmiła kaczki i gołębie chlebem, a towarzyszyła jej Babcia - elegancka i zadbana kobieta ... taka jak ta Miła Starsza Pani.

Mama i ZU spędziły z Panią ponad pół godziny. Okazało się, że Starsza Pani też przychodziła do tego Parku ze swoimi dziećmi i wnukami :) Po miłym pożegnaniu i rozejściu się w swoje strony, Starsza Pani przywołała nas jeszcze na chwilę, wyjęła z torebki mleczną czekoladę z truskawkowym nadzieniem i wręczyła ją ZUZU, tłumacząc, że ma ich zawsze kilka w torebce i wiele radości sprawia jej wręczanie ich dzieciom. Nic tylko się uśmiechnąć :D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz