piątek, 13 maja 2011

Oko, oko, usta, nos ...


Oko, Oko, usta, nos - i tak kilka razy ... niestety okazało się, że to zabawa bardziej atrakcyjna dla Mamy niż dla Zu.
ZUZU wystarczyły tylko "wąsy" i kilka "piegów" - niekoniecznie na buźkach ;)
Szybko do ręki trafiły klocki LEGO.
Cóż, za jakiś czas spróbujemy jeszcze raz :D



poniedziałek, 9 maja 2011

Przedsmak wakacyjnej plaży


Plac zabaw i jego atrakcje ... było zafascynowanie huśtawkami, następnie godziny spędzone na zjeżdżalniach a teraz czas na piaskownicę. Zu może w niej przesiedzieć cały dzień. Zabawy piaskiem, foremkami i łopatką ...babki raczej są rozwalane niż budowane ... ale chyba ZUZU potrzebuje jeszcze trochę czasu by zmienić swoje upodobania :) Tony piasku w butach, spodniach i w rękawach. Jeszcze kilka wizyt na placu zabaw i przyniesiemy całą zawartość piaskownicy do domu :)


niedziela, 8 maja 2011

Po schodach ... do celu!



Po schodach do celu! Ostatnio wszystkie piesze wycieczki ZU mają kierunek schodów: w domu, u znajomych, podczas spacerów i w kawiarniach. I najlepiej jak pokonuje się je kilkakrotnie pod rząd na górę i w dół :) A Mama się zastanawia jak długo tak można ... podążając za ZUZU ćwiczy sobie łydki ;)




sobota, 7 maja 2011

małe co nieco


Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Puchatku!
- Co, Prosiaczku?
- Nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, czy jesteś. "








Mama przeprasza za tak długą przerwę na blogu. Powrót do pracy troszkę ją przerósł. Obiecuje nadrobić wszystkie zaległości :)