wtorek, 19 stycznia 2010

Czekamy ...


19 stycznia 2010, wtorek, późny mroźny wieczór ... dzień przed terminem.

A my czekamy, każdy na swój sposób, ale podobnie: spokojnie, leniwie, bez pośpiechu ...

Cisza przed burzą?

I wszyscy zadajemy sobie pytanie: Kiedy się w końcu spotkamy?

2 komentarze:

  1. Ciotka M też czeka...i czeka i też doczekać się nie może :)

    spokojnie i leniowo...bardzo uspokajający i kojący wpis

    OdpowiedzUsuń
  2. Atek widzę też się czyści na powitanie ;)

    AAA...jak jutro zadzwonię i powiem, że..."...spadł z krzesła" to Ty masz powiedzieć, a "Zuźka z kanału" :D. Mam pomysł na przetrawanie porodu, weź aparat i rób zdjęcia położnej i pielęgniarkom dookoła;), może to rozładuje napięcie....

    OdpowiedzUsuń