Czekamy ...
19 stycznia 2010, wtorek, późny mroźny wieczór ... dzień przed terminem.
A my czekamy, każdy na swój sposób, ale podobnie: spokojnie, leniwie, bez pośpiechu ...
Cisza przed burzą?
I wszyscy zadajemy sobie pytanie: Kiedy się w końcu spotkamy?
Ciotka M też czeka...i czeka i też doczekać się nie może :)
OdpowiedzUsuńspokojnie i leniowo...bardzo uspokajający i kojący wpis
Atek widzę też się czyści na powitanie ;)
OdpowiedzUsuńAAA...jak jutro zadzwonię i powiem, że..."...spadł z krzesła" to Ty masz powiedzieć, a "Zuźka z kanału" :D. Mam pomysł na przetrawanie porodu, weź aparat i rób zdjęcia położnej i pielęgniarkom dookoła;), może to rozładuje napięcie....