środa, 13 lipca 2011

Nasza Toskania

Po zeszłorocznym urlopie w Toskanii, Rodzice wiedzieli, że kolejne wakacje spędzą w tym samym regionie Włoch. Toskania podbiła ich serca i pozostanie w nich chyba na długo :)

Zu podróż zniosła perfekcyjnie. Na pokładzie samochodu towarzyszyły jej dwie maskotki, kilka inetraktywnych książeczek i odtwarzacz DVD, z włączonym "Pingu" :) Tym razem więcej było podziwiania widoków za szybą niż spania, ale i tak daliśmy radę :)

Na miejscu Zu z Rodzicami zamieszkała na obrzeżach cudownego miasteczka San Gimigiano, w wynajętym domu, w budynku po XIII wiecznym klasztorze. Niesamowite miejsce ...

W tym roku plan zwiedzania był bardzo aktywny. ZUZU zwiedziła Sienę, Florencję i kilkanaście mniejszych toskańskich miasteczek. W powrotnej drodze z Rzymu odwiedziła Orvieto, a wracając do Polski zatrzymała się na dwa dni pod Wenecją. Zu była najdzielniejsza. Znosiła wszystko z uśmiechem na buzi. Z małym wyjątkiem ... Muzea Watykańskie ... ale nawet Rodzicom nogi odmawiały posłuszeństwa :)

Rodzice ponownie zachwycali się kuchnią włoską. Eksperymentowali w domu i w restauracjach. Zu najbardziej smakowało penne pomodoro, ale grillowana dorada lub sos z owoców morza też jej zasmakowały :) Sporo nowych smaków.

ZUZU podczas wakacji zaczęła chodzić samodzielnie. Już nie były potrzebne Mamy ręce do pomocy.

Cudowne trzy tygodnie! Wszyscy myślami są już tam za rok :)

Foto by Mama&Tata























3 komentarze:

  1. wreszcie! są włoskie wspomnienia.... :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Toskania...czytam, oglądam i zachwycam się.Już drugi rok. Pora zobaczyć to na włąsne oczy. Może przyszłym roku.

    OdpowiedzUsuń